Praca z końmi: Właściwy wymiar pracy

Nazbyt intensywna lub błędnie prowadzona praca wywołuje następujące zjawiska:
1. Koń nudzi się
Jeżeli lekcje są ciągle takie same, gdy program treningu nie ulega żadnym zmianom, to po krótkim czasie inteligentne, ciekawskie konie czują się znudzone. Jest to niewłaściwy sposób pracy z nimi. Program zajęć powinien zawsze uwzględniać inteligencję koni. Powolny, flegmatyczny koń potrzebuje częstych powtórek – ciekawy a szybko pojmujący czuje się nimi zirytowany.
Inteligentnemu koniowi – gdy ukończy podstawowe szkolenie, powinno się co parę dni zaprezentować coś nowego, chociażby inną wersję poznanej lekcji. Również program trenowania na bieżni podczas pracy naziemnej powinien być przerywany na przechadzkę po terenie. Można pracować na wybiegu prowadząc konia w ręku lub na lonży.
Praca naziemna lub praca z jeźdźcem mogą być ze sobą połączone. Przy koniach wymagających korekty, które po osiodłaniu sprawiają jeźdźcom szczególne trudności, może być sensowne zrezygnowanie, na kilka tygodni lub nawet miesięcy, z ich ujeżdżania, żeby ich opór wobec jeźdźca osłabi ewentualne zahamowania konia można było usunąć najpierw bez jeźdźca.
2. Koń jest przepracowany
Także podczas pracy naziemnej i lonżowania można konia przeciążyć. Zarówno przy młodych koniach, jak też koniach, których napięcia fizyczne mają zostać skorygowane, należy najpierw zważyć, żeby powoli osiągały kondycję i nabierały zaufania. Młody koń nie może np.: długo galopować w wąskim kole. Ponadto jest to szkodliwe dla jego jeszcze nie wytrenowanych, nie umocnionych ścięgien i stawów. Koń z problemami wiążącymi się z określonym typem chodu nie może być stale do takiego chodzenia „przymuszany”, nie odbierajmy mu przyjemności wiążącej się z pracą. Chody, z którymi nie ma kłopotów – sprawiają mu przyjemność, ponieważ wykonując takie ruchy dobrze się czuje – muszą być ponawiane dla odprężenia.
Dlatego też sensowne jest niekiedy przerywanie pracy, sprawiającej trudności, ażeby koń miał małą satysfakcję demonstrując lekcję, którą już poznał. To tak samo, jak podczas pracy z jeźdźcem. Oczywiście nie należy pracy przerywać bezpośrednio wskutek oporu, gdyż wtedy koń zwyciężyłby – ot, problem hierarchii.
Wskazane jest sensowne różnicowanie ćwiczeń wywołujących lęk, zwłaszcza w trakcie ćwiczeń rajdowych i ćwiczeń terenowych. Zazwyczaj, po treningu dominacyjnym, który zawsze stanowi podstawę, dla każdego konia trzeba przygotować odmienne ćwiczenia, ponieważ konie boją się różnych rzeczy. Jeden nie znosi odgłosu klekotania, drugi staje zalękniony w wąskim przejściu, a jeszcze inny uznaje za okropne nastąpienie a żerdź.
Takie trudności można stwierdzić prosto skonstruowanymi, podstawowymi ćwiczeniami rajdowymi, albo też na pastwisku. Rzeczy, które przerażają konia można odsunąć na później, do chwili, gdy zostanie umocniona więź zaufania konia do instruktora. Kiedyś powinny one jednak być włączone do pracy i nie należy z tego całkiem zrezygnować.
3. Badanie usposobienia
Aby uniknąć niepotrzebnych trudności powinno się za każdym razem sprawdzać nastawienie konia do pracy. Konie również bywają często w złym humorze – są one podatne na zmiany pogody lub podrażnione płciowo albo odczuwają jakieś bóle, co raczej niekorzystnie odbija się na ich usposobieniu. Nie zawsze oczywiście należy brać to pod uwagę. Jeżeli jednak okaże się, iż koń ma szczególnie zły dzień, to należy zajęcia poprowadzić krótko i żądać od niego tylko powtórzenia kilku lekcji, które już poznał. Do prowadzenia nowych ćwiczeń z pewnością nie nadają się takie dni, w czasie których można oczekiwać oporu ze strony konia.
Podczas badania usposobienia powinien ten, kto chce pracować z koniem, potrafić ocenić własne zdolności i rozważyć, czy będzie w stanie przełamać przewidywalny opór konia (np. określony chód czy też określoną lekcję). W takich warunkach powinien tego dnia zrezygnować z trudnej lekcji, a tym samym uniknąć własnej klęski. Szczególnie powinni się nad tym zastanowić nieprofesjonaliści między koniarzami i ocenić, czy warto konia prowokować dodatkowo niemiłymi mu ćwiczeniami, zwłaszcza, że być może jest to w dodatku wietrzny, zimny dzień.
Badanie nastroju konia można prowadzić przed, podczas i po pracy szkoleniowej. Przed pracą ustala się zasadniczy przebieg lekcji (rzeczy znane czy nieznane, trudne czy proste). Podczas pracy można sprawdzić, czy nastrój konia polepszył się czy pogorszył, czy stał się on spokojniejszy albo bardziej nerwowy. Należy przerwać zajęcia we właściwym momencie, po dobrze wykonanej lekcji. Po pracy można zbadać, co ujemnie odbiło się na psychice konia. Jeśli praca wpłynęła nań odprężająco i uspokajająco, pozostaje spokojny, ze zwieszoną głową i zadowolonym wyrazem twarzy, więc należy go w takim stanie pozostawić samemu sobie. Jeżeli mimo wykonanej pracy biega niespokojnie i miota się dokoła, pozwólmy mu chwilę pochodzić. Spróbujmy odprężyć go kilkoma ćwiczeniami na stojąco. Praca powinna być więc ukończona z zadowolony, spokojnym koniem, ażeby zawsze praca wiązała się z odprężeniem (czyli stanem zadowolenia) a nie w gorączce i z napiętymi nerwami.
Zadowolony koń stoi spokojnie w miejscu ze zwieszonym łbem. Nozdrza są otwarte, broda odprężona. Oczy spoglądają uważnie albo jakby odprężone (na poły zamknięte). Ogon zwisa spokojnie.
Rozgorączkowany czy ogarnięty złym humorem koń tuli uszy, stąpa niespokojnie tam i z powrotem, wymachuje ogonem. Nozdrza są na pół zamknięte, broda jest wykrzywiona; koń wyraźnie odgradza się od świata zewnętrznego. Jeżeli dotkniemy go w jakieś niemiłe mu miejsce, to zmarszczy pysk lub wyszczerzy zęby (szczerzenie zębów bywa też oznaką bólu).
Należy za każdym razem próbować ustalić przyczynę takiego zachowania konia. Jeżeli już przed zajęciami koń jest źle usposobiony (szczególnie klacze bywają humorzaste bez ustalonego powodu), to nie zawsze możliwe jest ich poprowadzenie. Natomiast, jeżeli w trakcie prowadzonych zajęć koń staje się niezadowolony, coraz bardziej się denerwuje, a pod koniec zwiększa się jego opór, to powinno się szukać przyczyny przede wszystkim w swoim własnym zachowaniu. Znajdziemy ją tam w 80 % przypadków. Można „zirytować” konia zbyt wieloma nieodpowiednio prowadzonymi zajęciami.
Gdy koń w toku zajęć uspokoi się, stanie się swobodniejszy, bardziej odprężony i robi wrażenie zadowolonego, wtedy potrafi dobrze pracować.
4. Czy mam dosyć czasu?
Takie pytanie instruktor powinien postawić sobie, zanim rozpocznie zajęcia z koniem. Często podczas pracy istnieje konieczność powrotu do określonego punktu szkolenia, powtórzenia pewnych ćwiczeń - także jeśli chce się, nawet na prędce, podsumować to, co już znane. Jeżeli znajdujemy się pod naporem czasu, wtedy łatwo stajemy się niecierpliwi oraz rujnujemy siebie (i konia), a tym samym wykonywaną pracę - przestajemy w połowie "spierać się" i pozostawiamy konia jego woli, popełniając błąd, który trzeba opłacić zwiększonym wysiłkiem w następnych dniach, czy nawet tygodniach.
Należy raczej z góry przewidzieć dłuższy czas na zajmowanie się koniem i zabawę z nim. Podczas zabawy nie należy konia do niczego zmuszać - nie trzeba udowadniać kwestii posłuszeństwa ani wyższości hierarchicznej, ale należy go pozostawić w spokoju, jeżeli nie ma ochoty bawić się
Na podstawie książki: Praca z końmi od podstaw - Kerstian Diacont
Wysłano dnia 24-09-2007 przez Kerstian Diacont
Ankieta tego artykułu
Oceny artykułu

To raczej Kerstin Diacont, jej książki są super opracowane, polecam "Jak rozmawiać z koniem" :D